Najlepsze
Blogi

sobota, 29 października 2011

sobota.. coraz bardziej pogrążam się w przyjebaniu. z bólem przyznaję się, że wczoraj jadłam o połowę za dużo, oczywiście to wszystko przerzuciło się też na dzień dzisiejszy wraz z całodziennym siedzeniem przed kompem. poważnie bawię się w no-life'a. dżizus, kurwa, ja pierdole.
internet jest okropnie wolny, to także przymula, nie mam czego słuchać, a internet jest za wolny, by ściągnąć piosenki, na które mam ochotę, a których nie mam na laptopie. i jak tutaj być wdzięcznym dobroduszności losu?
a nawiązując do wątku poruszonego w poprzednim wpisie.. o tym moim odpoczynku. ciągle nie wiem, jak to zrobić, wydaje mi się to niemożliwe. to nie wystarczy mi taki chwilka, parę godzin, jeden dzień.. nie. to musi być dłuższy okres. pomocy, pomocy, pomocy!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz