wreszcie mam dostęp do internetu.
co u mnie? w sumie, nie narzekam. raz po raz mniejszy lub większy dołek, ale i tak nie narzekam. choć denerwuje mnie jedno pytanie: DLACZEGO odkładam naukę na ostatnie miejsce? w moim przypadku powinna być raczej na jednym z najwyższych punktów listy rzeczy, które muszę zrobić.
jutro wybywam ze wsi do miasta, nareszcie trochę wolności. może to właśnie potraktuję jako ten bardzo potrzebny mi odpoczynek?
dobra, Anka, przestań pierdolić.
o, ja też często odkładam naukę na ostatnie miejsce, chociaż nie powinnam :)
OdpowiedzUsuń